Wciel się w postać z anime

Redblood

Przyszła i z chłodnym uśmiechem spojrzała na ludzi. Usiadła na ławce i zaczęła rozmyślać...

Kisshu

-Nudne zabawy...-powiedział Kisshu siedząc obok Redblood na ławce, a jego twarz miał opartą o rękę....Znudzony patrzył na grupkę przyjaciół.

Hikaru&Kaoru

-No to jak?-niecierpliwił sie Kaoru, a Hikaru spojrzał w kierunku ławki na której siedzieli Kisshu i Redblood.

Chi

Przyszłam wszyscy ludzie dziwnie na mnie patrzyli ale się tym nie przejmowałam. Stanęłam przed Diabelskim Młynem i patrzyłam na niego zaciekawiona.

Kisshu

Przeciągnął się i spojrzał na Chi. Uśmiechnął się wrednie i wzleciał w górę, nad diabelskim młynem. Gdy wagonik się zbliżał wsiadł do niego, wypychając z środka jakąś dziewczynę. xD Zaśmiał się.

Chi

Spojrzałam na kosmitę i chwyciłam się za głowę i zaśmiałam. Spojrzałam na Diabelski Młyn i na spadającą dziewczynę w mgnieniu oka ją chwyciłam i odstawiłam.
-Chiii...-powiedziałam. I podeszłam do Diabelskiego Młyna

Chi

Spojrzałam na niego z bliska a potem odeszłam. Szłam powoli przez zatłoczone Wesołe Miasteczko. Stanęłam przed stoiskiem z watą cukrową i patrzyłam jak pan ją nawija.

Asuna

Weszłam do miasteczka, i zaczęłam się rozglądać.
- Gdybyś ty tu był... - mruknęłam do siebie. Spojrzałam na Chii. Stanęłam w kolejce do stoiska z watą cukrową. Kiedy przyszła moja kolej, odebrałam od sprzedawcy watę, zapłaciłam mu, podeszłam do niej i podałam jej watę, mówiąc:
- Proszę, spróbuj - uśmiechnęłam się do Chii.

Chi

Spojrzałam na dziewczynę i na watę. Wzięłam od Asuny watę i spróbowałam, po chwili krzyknęłam radośnie:
-Chi!

Asuna

Uśmiechnęłam się do Chii. Po chwili przyjrzałam jej się.
- Nie jesteś człowiekiem, prawda? - Zapytałam opierając się o ściankę budki z watą.

Chi

Spojrzałam na nią i uśmiechnęłam się.
-Chi-powiedziałam.

Asuna

- Umiesz mówić tylko ''Chi''? - zapytałam z rozbawieniem. - Mogę cię nauczyć mówić, ale nie wiem czy chcesz i umiesz...

Chi

Spojrzałam jeszcze radośniej.
-CHI!!-krzyknęłam i rzuciłam się na Asune przygniatając ją do ziemi.(jestem bardzo ciężka(no metal...))

Asuna

Czując, że załąmują się podemną nogi, opuściłam się powoli po ściance na ziemię, wgniatając ją. Z budki dało się słyszeć głos:
- Co wy tam wyprawiacie!? Jeszcze raz, a zadzwonię na policję...!
- Przepraszamy, już z tąd idziemy... - powiedziałam do pana z budki. - Spokojnie... chodź na ławkę bo tu nie jesteśmy mile widziane - powiedziałam powoli pdnosząc się z Chii.

Chi

Wstałam i spojrzałam na wgięcie a potem zaczęłam się śmiać. Usiadłam na ławkę.